Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2015

Wiosna, lato, jesień i śmierć...

Czyli o krótkim ziemskim życiu Mimo, że jeszcze nie skończyłem z działaniami technicznymi związanymi z układem bloga, grafiką itp. To postanowiłem napisać dziś pierwszy tekst. Opiewał on będzie w dosyć poważnym tonie.  Dzięki temu, że organistą jestem już dłuższy czas, pozwoliło mi to oswoić się z wizerunkiem i obrzędem śmierci. Jednak dziś, gdy dostałem telefon odnośnie pogrzebu w tym tygodniu coś we mnie drgnęło. Dzień dzisiaj był dosyć pochmurny i melancholijny, wobec czego po skończonej rozmowie od razu zaczęły mi się nasuwać myśli związane z kruchością życia czy z przemijaniem. Wiem, że w tym tekście pewnie nie uda mi się napisać czegoś nowego, co nigdy nie było poruszane, bo temat śmierci non stop poruszany jest w literaturze i sztuce już od średniowiecza. Ale chciałbym tym tekstem skłonić do swoistej refleksji, lub przynajmniej do krótkiego przemyślenia na ten temat. Swego czasu śmierć była dla mnie czymś odległym. Twierdziłem że skoro jestem taki młody, to mnie to nie do